Biuro

Tajwańska policja rozdaje zainfekowane pendrive'y podczas cyberbezpieczeństwa

Spisu treści:

Anonim

Ciekawe wiadomości, które docierają do nas z Tajwanu. Tajwańska agencja policji krajowej została zmuszona do przeprosin. Powód? Dostarczenie łącznie 54 pamięci USB zainfekowanych złośliwym oprogramowaniem podczas wydarzenia cyberbezpieczeństwa. Wszystkie zostały zainfekowane złośliwym oprogramowaniem zdolnym do kradzieży danych osobowych z komputerów. Do tej pory odzyskano 20 wspomnień.

Policja rozdaje zainfekowane pamięci USB na wydarzeniu cyberbezpieczeństwa

Podczas imprezy rozdano 250 jednostek, które miały na celu pokazanie starań tajwańskiego rządu o zwalczanie przestępczości w Internecie. Najbardziej dziwne i ironiczne jest to, że jedna piąta uczestników przyjęła zatruty prezent.

Zarażony czekiem

Wszystkie dyski flash USB zostały wyprodukowane w Chinach. Chociaż wykluczono możliwość szpiegostwa przez Chiny. Najwyraźniej błąd pochodzi od tajwańskiego dostawcy, który został zainfekowany przez proste sprawdzenie. Pracownik firmy był odpowiedzialny za przeniesienie danych do 54 raportów, których dotyczy problem. Pomysł polegał na sprawdzeniu jego pojemności.

Właśnie w tym procesie zostali zainfekowani. Konkretnym złośliwym oprogramowaniem jest XtbSeDuA.exe. Został zaprojektowany do kradzieży danych osobowych, a następnie przesłania ich na adres IP w Polsce, który następnie odbija się od nieznanego serwera.

Według policji kraju tylko starsze komputery są podatne na to złośliwe oprogramowanie. Ponadto znaczna większość dostępnych na rynku programów antywirusowych jest w stanie je wykryć. Pamięci USB zostały dostarczone między 11 a 12 grudnia. W tej chwili są jeszcze 34 wspomnienia, które nie zostały odzyskane przez policję.

Zarejestruj czcionkę

Biuro

Wybór redaktorów

Back to top button