Biuro

Kaspersky skopiował pliki, które nie były zagrożeniami dla komputera

Spisu treści:

Anonim

Kaspersky był zaangażowany w skandal szpiegowski od kilku miesięcy, który doprowadził do jego bojkotu w Stanach Zjednoczonych. Kilka tygodni temu firma postanowiła otworzyć swój kod, aby odzyskać zaufanie użytkowników. Chociaż bojkot w Ameryce nie wydaje się wkrótce dobiec końca. Powodem jest to, że twierdzą, że rosyjska firma przechwytuje poufne dane ze swoich komputerów. Dane, które później przekaże rządowi rosyjskiemu.

Kaspersky przyznaje, że kopiuje pliki, które nie były zagrożeniami dla komputera

Rosyjska firma zaprzeczyła tym zarzutom od samego początku. Chociaż wydaje się, że nie przekonują krytyków. Jego wiarygodność będzie jeszcze niższa po ostatnich wypowiedziach CEO Kaspersky. Starając się uspokoić w tej sytuacji, osiągnął odwrotny skutek. Co się stało

Kaspersky wpada w większe kłopoty

W tym wywiadzie Eugene Kaspersky, założyciel firmy, wydał kilka oświadczeń, które nie pozostały niezauważone. Zauważyłeś, że program antywirusowy czasami kopiował pliki, które nie zostały oznaczone jako zagrożenia złośliwym oprogramowaniem. Na przykład przy jednej okazji usunąłeś GrayFish. Dla tych, którzy go nie znają, jest to narzędzie, które psuje sekwencję uruchamiania systemu Windows.

Ponadto krążą plotki, że Kaspersky zrobił kiedyś zdjęcie domniemanego hakera na swoim komputerze, chociaż firma nie potwierdziła ani nie zaprzeczyła temu ostatniemu. W rzeczywistości odmówili mówienia o konkretnych przypadkach. Te podejrzenia i oświadczenia prezesa nie podnoszą reputacji firmy.

Coraz więcej użytkowników jest zaniepokojonych tymi zarzutami. Nieufność wciąż rośnie, co komplikuje sytuację Kaspersky. Wydaje się, że firma stara się pokazać, że nie szpieguje, ale ich najnowsze wypowiedzi nie budzą zaufania. Co wy sobie myślicie?

Biuro

Wybór redaktorów

Back to top button