Bing

Kwestionowana prywatność Microsoftu: płatności na rzecz FBI i dostęp do konta blogera podejrzanego o przecieki

Anonim

Dziś nie jest dobry dzień dla wizerunku firmy Microsoft jako firmy szanującej prywatność. Pierwszą wiadomością był przeciek z The Daily Dot of the SEA (Syrian Electronic Army), w którym ujawniono ceny, jakie Microsoft pobiera od FBI za dostęp do danych użytkowników Microsoft.

Źle brzmi, prawda? Cóż w rzeczywistości nie jest tak źle Te 50 lub 200 dolarów za każdą transakcję to rekompensata dla mieszkańców Redmond za koszty związane z tym dostępem.Jak powiedzieli nam nasi koledzy z Xataki, jest to zwykła stawka, która odpowiada dostępowi na mocy nakazów sądowych. Innymi słowy, w tej części nie ma nic dziwnego.

Niezwykła jest liczba złożonych próśb. Na przykład w listopadzie 2013 r. Microsoft otrzymał za tę koncepcję 281 000 USD. Mówimy o ponad tysiącu wejść: czy naprawdę jest tak wielu podejrzanych w ciągu jednego miesiąca? Nawet jeśli kilka dostępów dotyczyło jednego użytkownika, liczba ta jest nadal wysoka. Czy sądy zbyt łatwo pozwalają na takie przeszukania? A może to Microsoft jest niedbały w spełnianiu tych próśb?

Z drugiej strony wiadomo też, że Microsoft uzyskał dostęp do konta Hotmail francuskiego blogera w celu zidentyfikowania pracownika odpowiedzialnego za kilka wycieków z kodem źródłowym systemu aktywacji Windows RT. Zgodnie z wyjaśnieniami Johna Franka, wiceprezesa działu prawnego, zrobili to z uzasadnieniem i nadzwyczajnym

Warunki korzystania z usług takich jak Hotmail lub OneDrive wyjaśniają, że firma Microsoft może uzyskiwać dostęp do kont użytkowników, jeśli istnieje podejrzenie, że są one wykorzystywane do uszkodzenia mienia lub bezpieczeństwa firmy RedmondZ pewnością nie jest niespodzianką, że Microsoft ma takie możliwości, ale to nie uspokaja.

Microsoft ogłosił kilka działań, które podejmie w odpowiedzi na to działanie. Dostęp do konta użytkownika usługi Hotmail podejrzanego o wyrządzenie szkody firmie Microsoft zostanie uzyskany tylko wtedy, gdy istnieją wystarczające dowody, takie same, jakie byłyby potrzebne, gdyby użytkownik musiał uzyskać orzeczenie sądowePonadto dostępy te zostaną uwzględnione w półrocznym sprawozdaniu dotyczącym przejrzystości.

Chociaż odpowiedź była szybka i dobrze uzasadniała dostęp (oczywiście, jeśli wierzysz w to, co Microsoft mówi o tej sprawie), to wciąż nie jest to dobry moment. Redmond był w ostatnich miesiącach mocno skoncentrowany na kampanii Scroogled, krytykując Google za obawy dotyczące prywatności.W połączeniu z przeciekami NSA, nie stawia Microsoftu w dobrym miejscu - choć nie można powiedzieć, że reszta firm jest lepsza-.

Bing

Wybór redaktorów

Back to top button