Nowa konsola Xbox: między połączonymi konsolami i rozłączonymi menedżerami
Spisu treści:
- "Tweety są przenoszone przez diabła"
- Konsola to konsola to konsola…
- Gdzie są korzyści dla użytkownika?
W zeszłym tygodniu pojawiły się pogłoski, że następna konsola Xbox o nazwie kodowej Durango będzie wymagać stałego połączenia do uruchamiania gier. Z Kotaku zapewnili, ze źródeł mających dostęp do zestawów deweloperskich przyszłej konsoli, że do uruchomienia gier będzie wymagane połączenie z Internetem, a po uruchomieniu nadal będzie konieczne pozostawanie w kontakcie do pracy. Jeśli pozostaniesz offline przez określony czas, źródło mówi o 3 minutach, gra przestanie działać, ostrzegając o problemie w sieci.
Można pomyśleć, że informacje odnoszą się cały czas do zestawu deweloperskiego i że nie musi tak być w przypadku finalnej wersji konsoli. Ale niezależnie od tego, jak można myśleć, plotka o stałym połączeniu stała się stała, odkąd Edge powtórzyło tę możliwość w lutym. Kilka miesięcy później nadal krąży po sieci, stając się największym zmartwieniem wielu użytkowników w związku z nową konsolą Xbox.
"Tweety są przenoszone przez diabła"
"Microsoft jeszcze oficjalnie nie skomentował swojej polityki niekomentowania spekulacji, ale w czwartek Adam Orth pojawił się na scenie i niespodziewanie dodał plotce trochę większej wiarygodności. Dobry stary Adam, dyrektor kreatywny w Microsoft Studios, pomyślał, że skoro ma Twittera, nie byłoby złym pomysłem poświęcić 140 znaków na pytanie świata, co jest nie tak że konsola wymaga stałego połączenia.Kilka tweetów później mieliśmy już ustawiony bałagan."
Wychodzimy z założenia, że wiadomości Adama Ortha nie oznaczają potwierdzenia plotek Chociaż tak, nie Nie robią nic, aby je obalić . Co więcej, późniejsze naleganie dobrego człowieka, by odpowiedzieć wszystkim poprzez obronę swojej pozycji wbrew wszelkim przeciwnościom, wnosi jeszcze mniej. Po chwili bałagan zrobił się taki, że Adam Orth zamknął swój profil, a po kilku godzinach Microsoft wydał oświadczenie dystansujące się od opinii swojego pracownika:
Być może przeprosiny Microsoftu są prawdziwe, a opinia Ortha nie odzwierciedla opinii reszty kierownictwa firmy, ale trudno pomyśleć, że ktoś wskoczyłby tak do puli, jeśli nie ma nic prawdziwego za plotki. Jaki sens miałoby wyjście, gdyby nie to?
Dążenie do obrony swojej pozycji poprzez zapewnienie, aby wszystkie obecne urządzenia wymagały połączenia z Internetem i aby każdy śmiertelnik miał dostęp do Internetu w tych czasach nie wydaje się tylko opinią konkretnego menedżera, ale refleksją z niektórych rozłączonych menedżerówNie wiem, co oni mogą kombinować w Redmond, ale nieważne, jak dużo o tym myślę, wady mojej konsoli do gier wymagającej stałego połączenia znacznie przewyższają korzyści. I dla przypomnienia, mówię o graniu w gry, a nie o dodatkowych usługach, takich jak ewentualny tryb Xbox TV.
Konsola to konsola to konsola…
"W jego tweetach >potrzeba połączenia jest sztucznie stworzona przez producenta, więc nie można tego porównywać."
Tak, jest sytuacja, w której porównanie staje się prawdziwe i to w usługach gier w chmurze w stylu niefortunnego OnLive czy Gaikai, przejętego przez Sony. Konieczność stałego połączenia z Internetem w takich przypadkach jest oczywista, ale koncesja następuje w zamian za wszystkie korzyści, jakie zapewnia, poczynając od zapomnienia o kupić to lub inne urządzenie lub wydać dużą sumę pieniędzy na sprzęt o określonych funkcjach.
A faktem jest, że kolejna z ostatnich plotek na temat nowego Xboksa wskazuje na cenę wywoławczą 500 dolarów (380 euro). Więc jeśli zamierzasz wymagać stałego połączenia z Twoją usługą, aby cieszyć się moimi grami, przynajmniej nie zmuszaj mnie do wydawania setek euro na potężny sprzęt, który sam nie spełni swojego głównego celu. Przenieś swój sprzęt do chmury i korzystaj
Gdzie są korzyści dla użytkownika?
"Być może komponent pustelnika jest dla mnie za mocny, ale nie widzę korzyści dla użytkownika z potrzeby stałego połączenia z internetem do grania. Dla mnie taki wymóg byłby oczywistym ustępstwem dla dystrybutorów w celu uzyskania większej kontroli nad sprzedażą gier. Taki system umożliwiłby powiązanie każdej kopii z naszymi tagami gracza >"
Być może nawet za takim posunięciem kryje się podjęta przez firmę Microsoft próba walki z piractwem w branży.Ale potem znowu popełnia ten sam błąd, który popełnili inni, stosując DRM i inne mechanizmy, które bardziej przeszkadzają ogromnej większości uczciwych użytkowników niż spełniają ich cel, jakim jest ograniczenie używania nieautoryzowanych kopii.
A może Redmond naprawdę wierzy, że nasze wrażenia z gry można znacznie poprawić dzięki stałemu połączeniu. Jeśli tak, powinieneś wiedzieć, że kiedy wybieram grę solo, nie chcę, aby przeszkadzały mipowiadomienia lub interakcje z osobami trzecimi. Gdyby mój e-czytnik wymagał stałego połączenia do czytania i przerywał mi powiadomieniami o nowościach lub rzeczach, które udostępnili moi znajomi, szybko zobaczyłbyś, jak został wyrzucony przez okno. Cóż, tak samo jest z konsolą, na której chcę grać. Pozwól mi wybrać, kiedy mam wchodzić w interakcje z osobami trzecimi.
I niech będzie jasne, że te kwestie to nic innego jak osobista opinia na temat plotek, o których nie ma ani jednego oficjalnego oświadczenia, poza wybuchami pracownika lub byłego pracownika firmy Microsoft .Trudno uwierzyć, że ta plotka okaże się prawdziwa, ponieważ każdy argument, który mi się nasuwa, jest szkodliwy dla użytkownika. Ale jeśli ktoś w Redmond nadal uważa, że do grania na naszym Xboksie warto mieć stałe połączenie, być może powinien rozejrzeć się po sieci, aby zobaczyć, co użytkownicy myślą o takim pomyśle.
Więcej informacji | NeoGAF w systemie Windows Xataka | Nowa konsola Xbox