Xbox

Xbox: „nie dotykaj”

Spisu treści:

Anonim

Xbox jest na celowniku Przygoda z Redmond w świecie konsol do gier wideo kosztowała ich firmę miliony dolarów i nie stał się jeszcze maszyną do drukowania pieniędzy, jak Office czy Microsoft Business Services. Niejeden wydaje się chętny do zmniejszenia strat, zapominając, że zakład jest długoterminowy.

Prawda jest taka, że ​​trudno oceniać wyniki Xboksa z zewnątrz. Microsoft nie wyszczególnia osobno wyników swojej konsoli, która przez większą część swojego istnienia dzieliła dział z innymi produktami i usługami.Niezależnie od tego, czy był to MSN we wczesnych latach, później Zune, ostatnio Windows Phone i Skype, a teraz także Surface; Xbox nigdy nie był sam. Przy tych wszystkich współpracownikach trudno jest rozłożyć odpowiedzialność pod względem wyników finansowych.

Od 2001 roku, kiedy pojawił się Xbox, saldo różnych działów, które nim zarządzały, jest nadal ujemne, skumulowane straty w wysokości ponad 500 milionów dolarówChociaż w ostatnich latach liczby były dodatnie, są tacy, którzy uważają, że nie mają one nic wspólnego z sukcesami Xboxa i powiązanych z nim usług, wręcz przeciwnie.

Niektórzy analitycy uważają, że wzrost jest osiągany dzięki innym dochodom, takim jak licencje na patenty na Androida, które ukrywałyby miliardy dolarów, które konsola kosztuje co roku kasę Androida w kasie Redmond.Niektórzy kandydaci na CEO wydają się być nawet chętni do pozbycia się go, w ruchu, który jest mile widziany przez więcej niż jednego inwestora. Problem polega na tym, że konsola firmy Microsoft przeszła długą drogę i poddanie się teraz może być błędem

Nikt nie powiedział, że to było łatwe

Rynek konsol do gier wideo to trudny teren. Firmy konkurują ze sprzętem, który musi wytrzymać od 5 do 7 lat, czyli cykl życia, który dla każdego innego produktu technologicznego jest wiecznością. Aby lepiej wytrzymać próbę czasu, konsole są technicznymi brutalami w momencie premiery, wykorzystując najlepszą istniejącą technologię z myślą o utrzymaniu konkurencyjności sprzętu przez wiele lat. Aby takie marnotrawstwo techniczne nie prowadziło do wygórowanych cen producenci mocno subsydiują swoje konsole

Duże inwestycje, dotowany sprzęt i wojny reklamowe wyznaczają rynek konsol

"Problem polega na tym, że konkurencja cenowa nigdy się nie kończy iz biegiem lat konsole muszą otrzymywać kolejne upusty, które niosą ze sobą postępujące obniżanie kosztów produkcji. Tak wygląda świat konsol od lat, a Sony i Microsoft nadal grają w tę grę, podczas gdy Nintendo wydaje się wybierać plan b>"

Do strategii subsydiowania sprzętu dodawane są odpowiednie wydatki na badania i rozwój, które pociąga za sobą każda nowa generacja projektu Konwertuj na swoją konsolę w ciągu dobre odwzorowanie aktualnego stanu technologicznego nie jest zadaniem łatwym i wiąże się z inwestowaniem dużych sum pieniędzy, które trzeba odzyskać w trakcie ich cyklu życia.

Na tym wydatki się nie kończą. W ciągu całego cyklu życia firmy muszą również przeprowadzać intensywne kampanie marketingowe Microsoft konkuruje na rynku o ugruntowanych nazwach, prawdziwych mitach branży poprzez takie, które nie są trudne do pokonania w zbiorowej wyobraźni.Umieszczenie wśród nich Twojego nazwiska musi koniecznie kosztować miliardy w .

Microsoft wiedział, w co się pakuje

Microsoft wiedział o tym wszystkim, kiedy wchodził do świata konsol. I zastosował się do tego wszystkiego, aby umieścić Xboxa jako jedną z konsol, które każdy gracz spodziewa się znaleźć w sklepach wraz z nadejściem każdej nowej generacji. To nie było tanie. W ciągu 12 lat istnienia marki nie ma wątpliwości, że ci z Redmond zostawili w tym trudzie niemałe pieniądze

W przypadku pierwszego Xboksa firma nie wydawała się nawet zainteresowana zarabianiem pieniędzy na sprzęcie. Trzeba było wejść na zupełnie obcy im rynek i zdobyć pozycję w jakikolwiek sposób, zaczynając od założenia wydania konsoli znacznie poniżej kosztów produkcji. Chociaż liczby te nigdy nie zostały oficjalnie potwierdzone, wydaje się, że w momencie premiery Microsoft tracił około 125 USD na każdym sprzedanym Xboksie

To okropna marża, którą niewiele firm byłoby w stanie utrzymać. Tym bardziej, że straty ciągną się latami, bo plan Redmond zakładał zaakceptowanie, że konsola nie będzie opłacalna przynajmniej przez pierwsze 3 lata. Najgorsze jest to, że ciągłe spadki cen za pozostanie w walce tylko wydłużyły ten czas.

Xbox był nieco spóźniony ze swoją generacją. Playstation 2 i GameCube były na rynku już od miesięcy. W Redmond o tym wiedzieli i pewnie dlatego chętnie pogodzili się z tym, że ich pierwsza konsola nigdy nie okaże się opłacalna. Wyjaśnia to, jak to możliwe, że do 2005 r. dział rozrywki firmy Microsoft odnotował straty warte 4 miliardy dolarów bez potoku łbów.

Celem było zawarcie ugody za wszelką cenę

Zakład był długoterminowy i pojawiła się druga generacja konsoli Xbox.Wraz z nowym Xbox 360 Microsoft przybył przygotowany na nową wojnę i zrobił to wcześniej niż ktokolwiek inny. Miał doświadczenie, a marka była już rozpoznawalna na całym świecie. Mimo to rynek konsol wciąż był równie wymagający i przyszedł czas na powtórzenie strategii: duże inwestycje w rozwój konsoli, mocno dotowany sprzęt i ogromne wydatki w .

Jak na ironię, przez długi czas więcej sprzedawanych konsol oznaczało większe straty dla firmy

Liczby znów są niejasne, ale według niejednego analityka w momencie premiery firma Microsoft mogła stracić ponad 70 USD na każdej sprzedanej konsoli Xbox 360 i ponad 125, jeśli weźmiemy pod uwagę cały pakiet z pilotem i innymi akcesoriami. W Redmond znów znaleźli się w tej samej sytuacji. Więcej sprzedanych konsol przełożyło się na większe przychody, ale także wyższe koszty produkcji i dystrybucji.

To, jak na ironię, oznaczało, że więcej sprzedaży oznaczało więcej stratKolejne raporty finansowe firmy odzwierciedlały to napięcie, w którym Xbox osiągał wyższe przychody, ale po wyższych kosztach, co utrudniało wyjście z czerwieni. Przynajmniej tak by było, gdyby konsola nie osiągnęła rentowności, której nie chciała osiągnąć ze względu na ciągłe spadki cen, których domagała się konkurencja. Sony nie zamierzało ustąpić i dotrzymać kroku PlayStation 3, podczas gdy Nintendo porzuciło wyścig o moc i wybrało drugą drogę dzięki Wii.

Trafienia, które oszczędzają głosowanie i błędy, które są kosztowne

Konsola znalazła sprzymierzeńca w postaci usługi online. Xbox Live od początku zdobył popularność wśród użytkowników i sprawił, że stał się najbardziej popularną usługą online wśród domowych konsol. Do tego musieliśmy dodać inne kamienie milowe w dziale oprogramowania, takie jak saga Halo.

Jednak pomimo tych osiągnięć dział rozrywki firmy przez lata pozostawał na minusie.Było to poniekąd nieuniknione wraz z nadejściem nowej generacji i wymaganą początkowo inwestycją, ale pojawił się jeszcze jeden nieoczekiwany element, który wcale nie pomógł i ostatecznie stał się kamieniem na drodze Xbox do rentowności: three czerwone światła

Xbox 360 pojawił się na rynku z wadą konstrukcyjną, która uniemożliwiała prawidłowe odprowadzanie ciepła przez konsolę. Z biegiem czasu wiele konsol ulegało awarii podczas próby włączenia i wyświetlania trzech czerwonych świateł między diodami LED z przodu, które otaczały przycisk zasilania. Odsetek użytkowników, których to dotyczyło, był bardzo wysoki i firma Microsoft była zmuszona przedłużyć gwarancję pierwszej konsoli Xbox 360 do lat 3. Właśnie ze względu na dostosowanie programu gwarancyjnego, a co za tym idzie zmiany w zarządzaniu zapasami i zwrotami, żart kosztował ponad miliard dolarów na kontach firmowych

Rok podatkowy 2007 odzwierciedlałby te liczby. W tym roku podatkowym dział Entertainment and Devices, w którym zintegrowano Xbox, stracił prawie 2 miliardy dolarów. Liczby, które dodały się do strat ze wszystkich poprzednich lat, które trwały również w następnym roku podatkowym, aż do momentu, gdy kurs zaczął się zmieniać, a przynajmniej tak się wydaje.

Od 2009 roku dywizja zaczęła malować niektóre grafiki na zielono. Rosnąca sprzedaż, niższe koszty i subskrypcje Xbox Live pozwoliły utrzymać liczebność grupy do Kinect, a wraz z nią nadzieja na większe zyski. Podążając za aureolą sukcesu Nintendo z Wii i jego kontrolerem, Microsoft przedstawił światu urządzenie, które natychmiast stało się bestsellerem dla firmy. Dywizja obniżyła koszty i zwiększyła przychody, wychodząc po raz pierwszy od dłuższego czasu z negatywnej ścieżki.

Ale od tego czasu nie wszystko układa się różowo. Teraz to Xbox Live przestał pomagać. Konsole stają się coraz bardziej centrami rozrywki, a nie tylko urządzeniami do grania. Xbox nie miał być mniejszy, a Microsoft przekształcił Xbox Live w usługę wideo i muzyki na żądanie. Nie jest to bezpłatne i wiąże się z wysokimi kosztami płatności praw i licencji na rzecz dostawców treści. Usługa, która w pewnych okresach utrzymywała platformę na powierzchni, stała się teraz nowym źródłem wydatków, które należy wziąć pod uwagę.

W zamian wydaje się, że sprzęt zwraca wydatki poniesione w poprzednich latach. W roku podatkowym 2011 Xbox 360 osiągnął szczyt sprzedaży, a wraz z nim zyski działu rozrywki firmy Microsoft. Grupa nie odzyskała jeszcze tego, co zostało utracone w poprzednich latach, ale sprzęt wydaje się teraz bardzo opłacalny dla firmy.Problem w tym, że minęło już 8 lat, przyszedł czas na nowe pokolenie i czas znów zmierzyć się z wydatkami z tym związanymi.

Xbox One i potrzeba niepoddawania się

Nowe pokolenie, nowe wydatki. Historia wydaje się powtarzać, gdy Xbox 360 znajduje drogę do rentowności. Ale tym razem coś może się zmienić. W Redmond wydają się skłonni obrać inną strategię z Xbox One i sprawić, by sprzęt był opłacalny od samego początku Według Yusufa Mehdiego, szefa marketingu i strategii Xbox, Firma zamierza wcześnie zarabiać na sprzedaży konsoli, choć z bardzo niewielką marżą, jednocześnie kontynuując dodawanie pieniędzy z gier, usługi Xbox Live i innych powiązanych usług.

Z pewnością nie będzie to takie proste, a nowa konsola znów będzie kosztować Redmond miliony. Mimo to, choć może się to wydawać trudne do zrozumienia, jest prawdopodobne, że jest to właściwa droga.Nie ma wątpliwości, że Microsoft przez lata tracił pieniądze na Xboksie, ale nie tylko. Sony straciło tyle samo lub więcej w tym samym okresie i wygląda na to, że strategia taniego sprzętu Nintendo, która dawała tak dobrą wydajność, już się nie sprawdza. Ci trzej producenci starają się nie tylko być uzupełnieniem naszych telewizorów

Doprowadzenie konsoli Xbox do stanu, w którym należy teraz rozważać rezygnację, zajęło zbyt dużo czasu

Podczas gdy inne firmy rozważają atak na pokój, Microsoft jest jedną z najlepiej ustawionych na nowym polu bitwy. Wiele zajęło osiągnięcie tej pozycji, a rezygnacja z niej teraz może być błędną decyzją. Rodzina Redmond byłaby obok naszych telewizorów na długo przed ich głównymi rywalami. Jaki jest sens teraz odchodzić?

Firma nadal przynosi zyski pomimo rzekomych strat Xboxa, a biorąc pod uwagę, że dywizja wychodzi z przepaści, dzięki temu czy innemu, wycofanie się z wyścigu wydaje się absurdalne.Konsola może mieć jeszcze lata strat, aby jej pozycja była opłacalna, co może być zbyt trudne dla niektórych niecierpliwych inwestorów, którzy nie mogą czekać na przyszłe możliwości, ale być może największym błędem jest zaprzestanie prób Nowy dyrektor generalny powinien wiedzieć.

Xbox

Wybór redaktorów

Back to top button